Dzień 3

W sumie cały wczorajszy dzień spędziłem w towarzystwie G. Rozmawialiśmy dwie godziny, pisaliśmy. nagrywaliśmy co tam mieliśmy do powiedzenia. Bardzo miły dzień. bardzo piękna kobieta. I wrażliwa. I mądra. I ma to coś w sobie, co sprawić by mogło, że zakochałbym się. Jest pełna magii. A jej głos… Wieczorem mi się nagrała… „Lubię Cię” w jej wykonaniu, w aranżacji z tym głosem – mógłbym tego słuchać całą noc.

Ale nauczony doświadczeniem sobie daruję. Niech się to toczy w swoim kierunku. Ale zachwyca mnie ta kobieta. Problem w tym, żeby jakaś się mną zachwyciła tak, jak ja nią.

Dzisiaj w nocy jadę po synka 🙂 Miał w nocy gorączkę, czuję, że to będzie wspaniały długi tydzień. Kilka spraw do podogrywania. Zadzwonić do kuzynki i do przyjaciela. Nadzieja w sercu jakaś znowu się rozrasta jak jakiś…. rak…. Wyrzucam ją z siebie, oddaję Wszechświatowi. Ale jest tam, ukryta głęboko i uciska na serce.

20.12.2024
Ale sobie wywróżyłem. I to zdanie z rakiem. Słowa.

Dzisiaj napisałbym:
Nadzieja w sercu się rozrasta, rozkwita, jak łąka pełna polnych kwiatów, wilgotna od porannej rosy, w której odbijają się promienie porannego słońca. Słońca zapowiadającego nowy, wspaniały dzień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *