Kontakt

Zdjęcie
Jadę. Po synka. Za trzy dni kończy pięć lat. Wakacje powoli odchodzą. Lato za miesiąc zacznie przechodzić w złoto-purpurową jesień. Słońce już nie praży. Zmęczyło się trochę. Cały świat jeszcze…

Jadę. Po synka. Za trzy dni kończy pięć lat. Wakacje powoli odchodzą. Lato za miesiąc zacznie przechodzić w złoto-purpurową jesień. Słońce już nie praży. Zmęczyło się trochę. Cały świat jeszcze…

Czas na opowieść o Santa Flavii. O śmieciach już trochę było – na plaży, pierwszego dnia, kiedy plażowaliśmy, zaczęliśmy je zbierać. Trochę tak przy okazji. Wiadomo, wszystkich się nie da,…

Wstaje spokojny poranek, zawieszony w rzeczywistości. Budzimy się na wschód słońca – 5:30. Na horyzoncie niebo jeszcze szare, delikatnie przeciągnięte różową poświatą. Agunia pokazuje palcem punkt, gdzieś tam, gdzie morze…

Wczoraj wstaliśmy wcześnie rano. Wcześnie w sensie wakacyjnym – około ósmej : ) W planach wycieczka do Cefalù. Miejsce, w którym obecnie jesteśmy, nie zachwyca – brudno, sklepy małe, kiepsko…

Wyjazdowo. Santa Flavia, Sycylia. Rok temu byliśmy w Sirmione, nad Gardą. Wtedy miałem tak duże spadki emocjonalne, że stałem w wodzie lazurowego jeziora, gapiąc się bezmyślnie na otaczające je góry.…

Wstałem. Wczoraj o 4:06, dzisiaj 5:14. Zmęczony. Nic się nie chce. Zasnąłbym tak i tyle. Przy tym jakaś taka wewnętrzna złość. Usiadłem do medytacji. Wczoraj myślami wróciłem do podróży sprzed…

No i tak oto wylądowałem w Jaworze, na kolejnych ustawieniach hellingerowskich. Plan był zupełnie inny. Miałem jechać razem z moim synkiem do Warszawy, do Małgosi, do mojej przyjaciółki. Chcieliśmy spędzić…

Potrzebuję męskiej energii w swoim życiu. Przyjaciela lub kilku. Ale takich dla mnie dzisiaj. Mnie poszukującego, wrażliwego i z całym 4x-letnim dorobkiem.

Flat white na owsianym. Cafe Kratka certo. Czas opisać moją przygodę z wczoraj. Agunia wróciła. Już z oddali podziwiałem jej postać sunącą po spokojnej tafli wody. Stała na desce, dumna,…

Wczoraj Agunia, chyba pierwszy raz, naprawdę pokazała mi – zresztą może nawet nie wcale naprawdę, ale troszkę – pokazała mi siebie taką, jaką jest: zmęczoną. Nie będę tego tutaj na…